niedziela, 25 listopada 2012

The Prologue

Aria siedziała spokojnie w swojej sypialni. Wiedziała, że niedługo będzie musiała się z nią rozstać, przyszedł czas na zmiany. Chwyciła dopiero co kupiony zeszyt przez jej ciotkę Jo. Rozsiadła się na łóżku. Oparła się plecami o ramę i zgięła nogi w kolanach, by położyć na nich zeszyt. Wygięła się, by dosięgnąć swoje, ulubione, zielone pióro firmy Parker z czarnym atramentem. Odetchnęła spokojnie i otworzyła zeszyt na pierwszej stronie. Zatytułowała pierwszą stronę - Pamiętnik Arii Moore. Obróciła stronę w cieniutkie niebieskie linie. Na kolejnej zaczęła pisać pierwszą notatkę. Po niecałej godzinie, dużej ilości wyrwanych kartek, pokreślonych zdań w linijkach i poplamionych palcach czarnym tuszem, bo ze zdenerwowania robiła sobie kleksy na dłoni, by zastanowić się głębiej o tym co robi. W końcu powstało to :

"30.01.2012.

Drogi Pamiętniczku,
To mój pierwszy wpis. Powiem Ci coś o mnie, żebyś nie czuł się taki oszukany przeze mnie. Jestem w pół Irlandką, a drugą połową wypełnia mnie angielska duma mego taty. Moja mama poznała tatę, gdy pojechała na wybrzeże Dover, by wraz ze swoją kuzynką dogłębnie poznać słynne klify. Mama wtedy kończyła pracę doktorancką na ich temat. Tam poznała dwójkę wspaniałych mężczyzn, Teddy'iego Moore'a i jego brata Andrew. Zakochali się w sobie, moja mama i Teddy oraz jej kuzynka Jo i Andy. Parę lat później się pobrali, na podwójnym ślubie. Później pojawiłam się ja. Nie minął miesiąc od dzisiaj, a moi rodzice uczestniczyli w wypadku drogowym. Tata zginął na miejscu, a mama w drodze do szpitala. Zostałam sama, przynajmniej tak się czuję. Zostałam przekazana pod opiekę Andrew i Jo. Mieszkamy w domu moich rodziców, ale wiem, że niedługo stąd uciekniemy. Boję się najbardziej, że do jakiegoś wielkiego miasta jak Dublin. Chociaż na pewno nie wylądujemy za granicą, więc nie ma co się martwić. Chcę tylko wrócić do normalnego stanu, ale coraz gorzej jest mi się pozbierać, bo mam wrażenie, że tracę mojego Mike'a. Chyba nam się sypie, chyba wszystko się skończy. Muszę teraz czekać do moich osiemnastych urodzin, by dostać wszystko co zostawili po sobie rodzice i zacznę nowe życie."

Po tym wpisie była cisza, przeszła w rutynę, zostawiła świat na chwilę. Chciała poczuć życie, po tym jak Mike w końcu ją zostawił i wyjechał do Londynu, gdy tylko po swojej osiemnastce uzbierał pieniądze na bilet do swojej mamy, gdzie miał zamieszkać. Gdy przeszedł okres depresji, buntu, a nadeszła akceptacja pojawił się drugi i ostatni w tym roku wpis.

"12.11.2012.



Kochany Pamiętniczku,
Poprzednio pisałam, że katastrofą będzie przeprowadzenie się do dużego miasta i naprawdę się tego obawiałam, myślałam, że to Dublin jest najgorszą propozycją. Jak bardzo się myliłam ! Przeprowadzamy się do Londynu i to zaledwie za dwa tygodnie. Wiele przemyślałam, ale dalej nie chcę tego, boję się tej przeprowadzki. Andy prosi mnie o wyjazd z nimi, w sumie wiem, że nie mam wyboru, ale chce mnie przekonać, bym się nie męczyła tam. Kupił mi bilet na koncert Ed'a Sheeran'a i zaproponował pracę w swoim barze, w Porterhouse, otwiera kolejny oddział, tym razem jest to Londyn. Jest bardzo podekscytowany, nie chcę mu tego psuć. Kocham go, zawdzięczam mu wszystko, co teraz mam. W grudniu odzyskam mieszkanie mojego taty, w którym mieszkał z mamą przed moim urodzeniem i resztę spadku. Muszę czekać jedynie na moje urodziny, ale już mało zostało, niecały miesiąc. Może to nie będzie najgorsza przeprowadzka ?"

Nie chciała tej przeprowadzki, bo nie potrafiła się łatwo przystosowywać do nowych rzeczy. Nie umiała sobie poradzić z przeprowadzką swojej przyjaciółki i jej brata, właśnie do Anglii, a gdy wyprowadził się Mike już w ogóle nie chciała o tym myśleć. Teraz będzie musiała go widywać codziennie, bo Andy nie powiedział, że będą pracowali w jednym miejscu. Aria jest silna, silniejsza niż wszyscy dookoła. Jej rodzice nie żyją, przyjaciele wyjechali, co dzień wstaje z łóżka wiedząc, że jej rodzice nie powitają ją ze śniadaniem. Przez pierwsze miesiące po tragedii nie wychodziła z domu, z pokoju, a nawet łóżka. Nie jadła, nie piła tylko czytała książki, które były w pokoju rodziców. Zawsze jej mówili, że będzie tak mądra jak oni, gdy przeczyta wszystkie ich książki. Przyjdzie czas przeprowadzki i nie będzie nic rozumieć, ale gdy w końcu pozna trochę sekretów rodziców przyjdzie i czas zrozumienia.

_______________________________________________________________

To mój prolog. Czekam na jakieś opinie. Mam nadzieję, że się nie zanudziliście, ale chyba nie jest najgorzej, co ? Rozdział będę dodawać w czwartki, tak jak obiecałam tam o w kolumience. Przyrzekam Sherlock także nie zaniedbywać. Będę rzetelnie wykonywać me obowiązki, obiecuję. Chciałam jak najszybciej z tym ruszyć, by być trochę przed datą jakie są w całym opowiadaniu, a to jest grudzień, dokładnie jakiś początek. Niedługo grudzień, więc chcę być na bieżąco. Mam nadzieję, że wstrzelę się akurat. Miłego czytania, naprawdę liczę, że będzie tak dobre opowiadanie, co pozostałe. 

Love,
Aria Jones.

9 komentarzy:

  1. Prolog jest bardzo ciekawy.
    Już się nie mogę doczekać 1 rozdziału.
    Coś czuje że ten blog też będzie tak ciekawy jak pozostałe ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe se zapowiada, ale wszystko szybko sie wyjaśniło :D Czekam na pierwszy rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę ciekawy prolog. Zwłaszcza to z tymi wpisami z pamiętnika mi się podoba.
    Liczę, że ten blog będzie tak samo świetny, jak Sherlock i reszta.
    Jeszcze tak co do wyglądu - świetne tła zawsze wybierasz. :)

    No cóż, czekam na pierwszy rozdział, bo zapowiada się naprawdę ciekawie.
    love, carly.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wybieranie teł (nie wiem, czy to się tak odmienia, w sensie, że tła) to moja ulubiona rzecz przed wrzuceniem pierwswzych postów :D.
      też mam nadzieję, że się uda, by tak dobrze wyszło :D.
      jakoś tak napisałaś nie "carlowato-carrotkowo" :P

      Usuń
  4. Fajny, prolog, naprawdę ciekawy:) Myślę, że samo opowiadanie będzie tak samo genialne, co te z Sherlock. Apropo tła, racja, świetne! Lecę na pierwszy rozdział:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Prolog bombowy :) a wszystko co chciałam opisać już zostało we wcześniejszych komentarzach napisane więc się nie powtarzam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Prolog bombowy :) mam nadzieję że to opowiadanie będzie na miane Scherlock albo nawet i lepiej :) oprócz tego to wszystko co chciałam opisać już zostało we wcześniejszych komentarzach napisane więc się nie powtarzam ;) Pozdrawiam ;***

    OdpowiedzUsuń